prowadzony przez Panią Bożenę Milewską już trwał,
a ponieważ kiedyś brałam w takim udział z melancholią i podziwem zrobiłam zdjęcie malującym.
Nie zdążyłam na pokaz Eli Doroszkiewicz - Kreasfery : "Maska czy szablon? Gesso czy pastastrukturalna? Czyli dekupażystka robi kartki - krótki przyczynek do tego, jak wykorzystać materiały i preparaty w obu technikach".
a ponieważ kiedyś brałam w takim udział z melancholią i podziwem zrobiłam zdjęcie malującym.
Nie zdążyłam na pokaz Eli Doroszkiewicz - Kreasfery : "Maska czy szablon? Gesso czy pastastrukturalna? Czyli dekupażystka robi kartki - krótki przyczynek do tego, jak wykorzystać materiały i preparaty w obu technikach".
Ale miałam czas, aby poplotkować z Martą ze SnipArt, która musiała zostać
we Wrocławiu dłużej niż przewidywała.
we Wrocławiu dłużej niż przewidywała.
Uczestniczyłam, chociaż nie od początku, w bloku mixowo - mediowym 13arts.
Z prowadzącą Ayeedą i Karoliną bawiłam się mediami przy tagu, ale go nie dokończyłam i dostałam gotowego, za którego ślicznie dziękuję Karolinie. Będzie dla mnie wzorem do moich prac.
Ten niebieski jest w moim posiadaniu:
Piekielna Owca natomiast szybciutko wyjaśniła mi, jak robi transfer zadrukowanej kartki za pomocą mediów 13arts.
Z prowadzącą Ayeedą i Karoliną bawiłam się mediami przy tagu, ale go nie dokończyłam i dostałam gotowego, za którego ślicznie dziękuję Karolinie. Będzie dla mnie wzorem do moich prac.
Ten niebieski jest w moim posiadaniu:
Piekielna Owca natomiast szybciutko wyjaśniła mi, jak robi transfer zadrukowanej kartki za pomocą mediów 13arts.
Pokaz Ivy z Rapakivi: „Całe na biało
czyli monochromatyczne kartki w bieli”
opuściłam, bo poszłam z Alinką na herbatkę.
Na każdym zlocie letnim robione jest wspólne zdjęcie tradycyjnie na schodach,
a po nim można poszaleć między stoiskami. Później jeszcze pokaz miała
Gosia Kartkomania i Dobrosława, ale ja popędziłam na warsztat z Joanną Siwak
ze Sweet Project, która uczyła nas robić lukier i zdobić pierniczki.
Te są moje:
Warsztat był fantastyczny. Trzy godziny upłynęły bardzo szybko w bardzo "malowniczej" atmosferze. Oprócz przewidzianych dwóch pierniczków do pomalowania miałyśmy okazję poćwiczyć dłużej i powstało wiele więcej prac. Dostałam także tutaj zadanie domowe,
które po części wykonałam późnym wieczorem we Wrocławiu,
a resztę już po powrocie do domu.
Z takim efektem:
Jak zawsze podziwiałam umiejętności Gosi2koty:
Prace konkursowe:
Podczas rozdawania nagród byłam na warsztatach, po których podziwiałam dziewczyny
pracujące jeszcze nad szyciowymi i scrapowymi dziełami.
A po powrocie do mieszkania sama zabrałam się za pierniczki i masę fimo. :))
opuściłam, bo poszłam z Alinką na herbatkę.
Na każdym zlocie letnim robione jest wspólne zdjęcie tradycyjnie na schodach,
a po nim można poszaleć między stoiskami. Później jeszcze pokaz miała
Gosia Kartkomania i Dobrosława, ale ja popędziłam na warsztat z Joanną Siwak
ze Sweet Project, która uczyła nas robić lukier i zdobić pierniczki.
Te są moje:
Warsztat był fantastyczny. Trzy godziny upłynęły bardzo szybko w bardzo "malowniczej" atmosferze. Oprócz przewidzianych dwóch pierniczków do pomalowania miałyśmy okazję poćwiczyć dłużej i powstało wiele więcej prac. Dostałam także tutaj zadanie domowe,
które po części wykonałam późnym wieczorem we Wrocławiu,
a resztę już po powrocie do domu.
Z takim efektem:
Jak zawsze podziwiałam umiejętności Gosi2koty:
Prace konkursowe:
Podczas rozdawania nagród byłam na warsztatach, po których podziwiałam dziewczyny
pracujące jeszcze nad szyciowymi i scrapowymi dziełami.
A po powrocie do mieszkania sama zabrałam się za pierniczki i masę fimo. :))
1 komentarz:
Wspaniałe pierniczki! :)
Prześlij komentarz