I chociaż odbyła się nie podczas tegorocznych wakacji, doczekała się papierowej oprawy. Tegoroczne Wielkie Wędrowanie powolutku zaczyna pojawiać się na kartach kolejnych albumów.
Album ten akurat wpisuje się w temat sierpniowego wyzwania, które dla Lemonade wybrała Fasoolka, bo jego tematem jest podróż, kolejna zresztą, w Bieszczady. Jest to takie prawie survivalowe wędrowanie po górach, z mapą w ręku, namiotem na plecach, po 10, 20, a czasem 30 km dziennie.
Powycinane z tekturek, pomalowane farbkami akwarelowymi, popaćkane pastą, popsikane mgiełkami moje globusy i wiatraczki. I nie są tu wszystkie, część już wklejona do albumów "turystycznych".
Postanowiłam odświeżyć skrzyneczki, w których trzymam przede wszystkim stempelki, ale i inne przydasie. Dzisiaj jeszcze w trakcie pracy. Następnym razem już z zawartością.
Dziękuję, że mimo mojej tutaj nieobecności, odwiedzaliście mnie.