sobie ściany.
Już wyjaśniam.
Mam z pokoju dziennego (bardziej pasuje mi niż "salon")
wyjście na pierwsze piętro kręconymi schodami.
I każdy wchodząc na górę zazwyczaj chwyta
nie poręcz z lewej strony, a ściankę z prawej.
Ścianka była pomalowana na biało.
Często ze śladami takiego podtrzymywania się musiałam walczyć.
Wymyśliłam więc, że muszę zamalować ją, aby zamaskować "łapki".
I aby było w miarę ciekawie, wymyśliłam takie coś:
Mam z pokoju dziennego (bardziej pasuje mi niż "salon")
wyjście na pierwsze piętro kręconymi schodami.
I każdy wchodząc na górę zazwyczaj chwyta
nie poręcz z lewej strony, a ściankę z prawej.
Ścianka była pomalowana na biało.
Często ze śladami takiego podtrzymywania się musiałam walczyć.
Wymyśliłam więc, że muszę zamalować ją, aby zamaskować "łapki".
I aby było w miarę ciekawie, wymyśliłam takie coś:
I jeszcze widok z dołu:
Bardzo trudno było mi uchwycić malowidła w całości,
bo w przejściu jest bardzo wąsko, ale myślę, że nieźle udało mi się pokazać moją pracę.
bo w przejściu jest bardzo wąsko, ale myślę, że nieźle udało mi się pokazać moją pracę.
4 komentarze:
Świetny pomysł! Kalie na ścianach prezentują się bardzo interesująco :)
Ciekawie :)
Pomysł świetny...Wyszło pięknie. Pozdrawiam
Świetne! Masz talent. :-))
Prześlij komentarz