Dzisiaj w temacie krzyżyków.
Zdecydowanie wolę liczyć krzyżyki sama.
Nadruki dla mnie są nieczytelne, dlatego wyszywam je tylko wtedy, gdy nie mam innego wyjścia, bo np. dostałam "gotowca". Tak było z tygrysem, którego postanowiłam wyszyć
dla bliskiej mi osoby. Poza tym bardzo mi się spodobał i mimo tego, że takich "ufoków"
mi nie brakuje, wzięłam się za niego w pierwszej kolejności. Wcześniej jednak wyszperałam
w sieci wzór, wg którego posiłkowałam się liczeniem, inaczej nie potrafię.
Wzór musi być i basta!
Zdecydowanie wolę liczyć krzyżyki sama.
Nadruki dla mnie są nieczytelne, dlatego wyszywam je tylko wtedy, gdy nie mam innego wyjścia, bo np. dostałam "gotowca". Tak było z tygrysem, którego postanowiłam wyszyć
dla bliskiej mi osoby. Poza tym bardzo mi się spodobał i mimo tego, że takich "ufoków"
mi nie brakuje, wzięłam się za niego w pierwszej kolejności. Wcześniej jednak wyszperałam
w sieci wzór, wg którego posiłkowałam się liczeniem, inaczej nie potrafię.
Wzór musi być i basta!
1 komentarz:
I Ty to dzieło wyszyłaś?
jesteś genialna!!!!!!!!!!!!!!!
Prześlij komentarz