Wyzwanie styczniowe się kończy, a ja podejmuję decyzję,
że bawię się dalej na blogu Inki.
że bawię się dalej na blogu Inki.
I chociaż w ubiegłym roku nie zawsze udawało mi się zdążyć na czas,
to jednak nadrobiłam zaległości.
I tylko w ferworze zajęć,
nie nakarmiłam żaby z jednego tealightowego miesiąca,
chociaż domki grudniowe były właśnie na nie.
No, cóż i tak Inka była dla mnie spóźnialskiej bardzo wyrozumiała.
to jednak nadrobiłam zaległości.
I tylko w ferworze zajęć,
nie nakarmiłam żaby z jednego tealightowego miesiąca,
chociaż domki grudniowe były właśnie na nie.
No, cóż i tak Inka była dla mnie spóźnialskiej bardzo wyrozumiała.
Tematy tegoroczne wydają mi się świetne.
Ekipa inspirująca - kreatywna.
No i jak tu odpuścić.
Moja praca do ponadczasowego utworu Czerwonych Gitar:
1 komentarz:
Piękna praca Danusiu!!!
Pozdrawiam Alina
Prześlij komentarz