środa, 14 grudnia 2016

Niby nic, a jednak


Marysia na blogu Art Grupy
w październiku zaproponowała bardzo intrygujący temat:
"Niby nic, a jednak".
Miałam kilka pomysłów, ale wróciłam do wczesnego dzieciństwa
i do mojej wymarzonej, aczkolwiek nigdy nie zdobytej lalki. 
Dzisiaj nie wiem nawet, jak dokładnie wyglądała,
ale jestem w stanie dokładnie opisać sklep,
w którym ją wypatrzyłam, pudełko-szafę z całą zawartością:
bucikami, sukieneczkami, wieszaczkami, grzebykami, spineczkami, ....
Oj, dałam ja wycisk rodzicom.
Do dzisiaj podziwiam ich stoicki spokój za mój uparty wybór.
Zdjęcia dopiero teraz, bo powoli - po mojej dłuższej nieobecności - 
zaczynam ogarniać czas.






1 komentarz:

Iwona create pisze...

Bardzo ciekawa interpretacja - super ATCiaki :)